

Z reguły wpadają na krótko, przeważnie w weekend. Są zadowoleni z oferty, choć czasem kręcą nosem np. na gastronomię czy stosunek jakości do ceny. Byłoby ich więcej, gdyby nie wojna w Ukrainie. Taki obraz turystów odwiedzających Zamość wyłania się z podsumowania tegorocznego sezonu.

Ze statystyk Biura Informacji Turystycznej i Promocji wynika, że w ostatnim sezonie (od kwietnia do września) do Zamościa przyjechało ponad 268 tysięcy turystów. To o 6,37 procenta więcej niż w zeszłym roku.
Na wycieczki zorganizowane wybierali się do miasta wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO głównie mieszkańcy województwa lubelskiego, a także położonych stosunkowo niedaleko mazowieckiego, podkarpackiego i małopolskiego. Indywidualnie gościli natomiast najczęściej przyjezdni z woj. pomorskiego, mazowieckiego, małopolskiego i śląskiego. W grupie odwiedzających z zagranicy dominowali zaś Francuzi, Niemcy, Hiszpanie i Amerykanie.
Miasto idealne na weekend...
Wśród tych, którzy zaglądali do punktu informacji turystycznej, prowadzone były ankiety. Wynika z nich, że Zamość był wybierany przez turystów jako miasto idealne na tzw. city break, czyli wyjazdy weekendowe. Goście wskazywali, że kusiła ich głównie możliwość obejrzenia zabytków, aktywnego spędzenia czasu i wzięcia udziału w wydarzeniach kulturalnych. Na liście pięciu największych atrakcji wymieniano natomiast Rynek Wielki, ratusz, katedrę fortyfikacje oraz park miejski.
Jednym z magnesów przyciągających do miasta jest z pewnością również jedyny w województwie i w tej części Polski ogród zoologiczny. Jak tam minął sezon?
– Od początku roku odwiedziło nas ponad 188 tys. zwiedzających, czyli podobnie jak rok wcześniej – mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor ZOO w Zamościu.
Dodaje, że wyjątkowy był maj. Ale... wyjątkowo słaby. – Mieliśmy wówczas zaledwie ok. 24 tys. zwiedzających, czyli ponad 10 tys. mniej, niż z reguły w tym miesiącu bywało. Natomiast na plus zapisał się sierpień z liczbą 55 tys. zwiedzających. To o ok. 10 tys. więcej niż w latach poprzednich – wylicza dyrektor.
Mówi, że w przypadku ZOO na takie a nie inne wyniki wpływ ma przede wszystkim pogoda. Maj był w tym roku nie najlepszy, za to sierpień, po deszczowym lipcu, już zachęcał do odwiedzin.
… ale są pewne „ale”
W ocenach ogólnych, jak wynika z ankiet, Zamość wypadał bardzo dobrze jako miasto „piękne, klimatyczne, historyczne”. Jednak nie wszyscy zgadzali się, że jest dostępne komunikacyjnie, różnorodne, zielone i blisko natury. Pojedyncze nieprzychylne opinie pojawiały się też w kategoriach „wydarzenia”, „gastronomia”, „stosunek ceny do jakości świadczonych usług”, „informacja turystyczna”.
Ankietowani wskazali na obszary wymagające poprawy. To np. oznakowanie atrakcji turystycznych, oferta gastronomiczna i obsługa klienta, większa promocja i widoczności w mediach. Turyści zagraniczni zwracali uwagę na potrzebę poprawienia dostępności informacji w języku angielskim.
Jak wykazują badania, goście wiedzę o mieście zdobywali najczęściej z mediów społecznościowych czy od znajomych i rodziny. Korzystali również z oficjalnych stron internetowych miasta oraz wyszukiwarek.
Jest dobrze, może być lepiej
Joanna Liberadzka-Duras, dyrektor Biura Informacji Turystycznej i Promocji Miasta w Zamościu jest zadowolona z minionego sezonu, tego, że liczba turystów rośnie, a miasto odbudowuje swoją pozycję na turystycznej mapie Polski.
– Najbardziej cieszy nas jednak to, że Zamość nie jest już wyłącznie miastem „na lato”. Nawet teraz, po zakończeniu sezonu turystycznego, wciąż odwiedza nas wiele grup zorganizowanych, co oznacza, że sezon turystyczny wydłuża się na jesień i zimę, a na tym bardzo nam zależy – mówi Liberadzka-Duras.
Przyznaje, że życia branży turystycznej nie ułatwia wojna w Ukrainie. Jest przekonana, że gdyby sytuacja była inna, liczba odwiedzających byłaby kilkakrotnie większa. Zapewnia jednak, że w Zamościu jest bezpiecznie.
– Pomagają nam w tym polscy i zagraniczni blogerzy oraz dziennikarze, którzy w swoich relacjach podkreślają, że można tu przyjeżdżać bez obaw. Dzięki naszej współpracy z Zagranicznymi Ośrodkami Polskiej Organizacji Turystycznej (ZOPOT) coraz częściej i więcej mówi się o Zamościu poza granicami kraju. Gościliśmy m.in. blogerów z Kuwejtu, Chin, Włoch i Irlandii. Znów odwiedzają nas także wycieczki z Japonii i Izraela – wylicza szefowa biura.
Roztocze też kusi
Statystyki wskazują, że niesłabnącą popularnością cieszy się całe Roztocze, gdzie turyści szukają ciszy, spokoju i odosobnienia.
– Coraz chętniej wybierają miejsca mniej popularne, wręcz odludne, poza utartymi szlakami, z dala od utwardzonych dróg, blisko lasu i natury – wskazuje Wojciech Sachajko, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej „Zamość i Roztocze”. Dodaje, że zaobserwowano natomiast delikatny spadek zainteresowania topowymi lokalizacjami.
– Nasi goście, nazywamy ich „poszukiwaczami, odkrywcami”, chcą poznawać region na własną rękę, we własnym tempie, poszukują miejsc mniej znanych, nieraz wręcz trudno dostępnych, niekoniecznie widocznych na pierwszych stronach folderów promocyjnych, koncentrują się na doznaniach, emocjach. To slow tourism, który nie goni za atrakcjami, lecz pozwala chłonąć atmosferę miejsca wszystkimi zmysłami. Roztocze idealnie wpisuje się w ten trend, jest nieoczywiste, autentyczne, wciąż nie do końca odkryte – przekonuje Sachajko.
Nagrody na podsumowanie sezonu
O turystycznych trendach mówiono w Zamościu w środę, 15 października podczas oficjalnego podsumowanie sezonu turystycznego. Uroczystość była też okazją do wręczenia nagrody „Roztoczana”. W tym roku trafiła ona do Starostwa Powiatowego w Zamościu za renowację zabytkowego pałacu, w którym mieści się Sanatorium Rehabilitacyjne im. Janusza Korczaka w Krasnobrodzie i rozbudowę istniejącej infrastruktury.
Podczas gali wręczono również upominki laureatom konkursu fotograficznego "Moje spojrzenie na Zamość", których prace znajdą się w miejskim kalendarzu na 2026 rok.
Ponadto nagrody odebrali laureaci wyróżnień specjalnych LOT "Zamość i Roztocze":
- Arabeska Kawiarnia Artystyczna w Zamościu za wkład w rozwój lokalnej kultury i turystyki,
- Roztoczańskie Muzeum PRL za organizację Zlotu Samochodów Zabytkowych,
- Biuro Informacji Turystycznej i Promocji Miasta za organizację bezpłatnych wycieczek tematycznych,
- Stowarzyszenie „Turystyka z Pasją” za aktywne działania na rzecz promocji turystyki w Zamościu,
- Młodzieżowa Rada Miasta za organizację plenerowego wydarzenia „Chłopomania”, promującego kulturę ludową i tradycje regionu,
- Muzeum Zamojskie za stworzenie wyjątkowej wystawy historii drukarstwa w Zamojskiej Akademii Kultury.
Turyści na Roztoczu w liczbach
Popularny pozostaje niezmiennie Roztoczański Park Narodowy. Jego Izbę Leśną we Floriance odwiedziły 4 822 osoby, Ośrodek Edukacyjno-Muzealny RPN – 39 084, a na teren udostępniany RPN weszły 320 323 osoby.
Plażę „Moczydło” w Nieliszu odwiedzało tygodniowo średnio ok. 3 000 osób. Synagogę i cerkiew w Szczebrzeszynie (od maja do września) ok. 10 000 osób.
Szacuje się, że w sezonie turystycznym (kwiecień – wrzesień) punkt Informacji Turystycznej w Krasnobrodzie odwiedziło ok. 42 tys. turystów.
Centrum Geoturystyczne w Lipsku Polesiu (gm. Zamość) zanotowało 21 173 odwiedzin, wieża widokowa w Lipsku Polesiu – 3 527 odwiedzin, wieża widokowa w Wierzchowinach – 12 1366 odwiedzin.
Lepszy sezon w Zamościu
Liczba turystów w 2024 r. – 251.963 osób
Wzrost liczby turystów w 2024 w porównaniu do 2023: 4,16 proc.
Liczba turystów w 2025 r. – 268.013 osób
Wzrost liczby turystów w 2025 w porównaniu do 2024: 6,37 proc.
Nadal jest jeszcze daleko do wyników sprzed pandemii, bo w 2019 roku Zamość odwiedziło 311 tys. turystów. Ale w kolejnych było dużo słabiej: w 2020 odnotowano odwiedziny 221 tys. 480 osób, w 2021 – 230 tys. 340, w 2022 – 235 tys., w 2023 – 241.300.
